Internet jest od kilku lat zawalony umiarkowanie śmiesznymi obrazkami, jak to ludzie w wieku 30+ są już starzy i zużyci. Ciągle bolą ich plecy, zasypiają o 21:00 zaraz po tym jak włączą serial, a jeśli zbyt szybko wstaną z kanapy, to prawie tracą przytomność.
Nawet jeśli nie mamy takich osób w naszej siatce społecznej, to słyszymy o takich przypadkach wśród znajomych naszych znajomych. Czas rozebrać temat na części jak złodzieje Mazdę 6 i ustalić - czy te wszystkie suchary i klisze są cokolwiek prawdziwe?
Zawartość talerza
W ciągu tygodnia antyoksydanty
Potem włączasz chlanie, koks i blanty
Pojawienie się trójki z przodu to często moment gdy wychodzą zaniedbania z lat 20-tych i całościowe efekty złych nawyków żywieniowych. Zumpki chińskie, pizze 4 sery z biedry, kubełki z maca - wszelkie obiadowe drogi na skróty w postaci wysoko przetworzonego żarcia to bomba z opóźnionym zapłonem. Tak samo groźny jest brak warzyw i owoców w diecie, czy błonnika z innych źródeł.
Nawet w pracy widzieliśmy to wiele razy. Szlugi na przerwie, energole zamiast odpowiedniej ilości snu i wóda w weekend. Tak niestety wygląda dieta wielu ludzi, których zwyczajnie nikt nie nauczył jak się prawidłowo odżywiać. A jeśli jadłeś i jesz zdrowo? Wiesz o tym dobrze, bo nikt ci nie daje twojego wieku ;)
Oprócz niewątpliwej szkodliwości powyższego, zostaje kwestia tego jak organizm sobie z tym radzi. Powoli zwalniający metabolizm nie załatwia już kwestii nadmiarowych kalorii. Zła dieta nie jest już tak skutecznie neutralizowana przez młodą wątrobę, gotową na wyzwania niczym stażysta w korporacji, a każdy kolejny rok ekstensywnego korzystania z używek zostawia ślady na kondycji narządów i skórze, szczególnie twarzy.
Alert bezczynności
Praca siedząca welcome to. Jeśli w pełni zdalna, to tym gorzej. 40h (lub więcej) pierdzenia w ergonomiczny (lub nie) fotel biurowy to nie jest naturalne środowisko ludzkiego ciała. Brak ruchu szybko się mści, w postaci nadwagi czy ogólnego braku energii po zamknięciu laptopa o 17:00.
Sam dobrze pamiętam jak łatwo po zakończeniu dnia pracy zdalnej było mi niby tylko na chwilkę się położyć, co skutkowało reszto-dniowym zgniciem na łóżku i przyśnięciem w trakcie scrollowania telefonu. Pamiętacie peak ery covidu - jesień/zima 2020 i zamknięte siłownie? Omujborze, moje bolące plecy. Każdy kto ćwiczył regularnie, odczuł boleśnie różnicę gdy zabrakło cotygodniowego treningu.
Sportowe powroty
Nagłe zrywy aktywnościowe po latach bezczynności potrafią wyrządzić zdumiewające szkody. Częsty scenariusz to sytuacja gdy po latach wysiadywania kanapy ktoś daje się namówić na rozpoczęcie biegania. I tu otwiera się cała plejada potencjalnych zagrożeń. Najbardziej narażone są oczywiście stawy - od braku rozgrzewek i zbyt ambitnych początków, przez duże obciążenie aktualną masą ciała i niewystarczające smarowanie (które dotąd się nie ujawniało) aż po źle dobrane buty. Sport to zdrowie, byle nie od razu pełnym ogniem i upalając na zimnym - w przeciwnym razie zamiast organizatora Runmageddonu, zarobi fizjoterapeuta.
Podobnie kontuzjogenne potrafią być powroty po latach do sportów zespołowych, pograć w gałę czy siatkówkę. Zwłaszcza ta pierwsza sprzyja wszelkim nożnym urazom, dostarczając wielu sytuacji, które obciążają kolana - wszelkie nagłe zmiany kierunku, zatrzymania czy starty. Konsekwencje zderzeń, fauli, czy oberwania piłką lecącą 137 km/h to już osobna kategoria.
Thinkpad vs YTONG
Praca fizyczna jest bez wątpienia czynnikiem destrukcyjnym na tle klikania w kąkuter. Weźmy dwóch facetów w tym samym wieku, niech będzie 31 lat. Pierwszy ma za sobą około 7 lat pracy biurowej, która powoduje najczęściej objawy typu specjalne okulary do komputera, lekka nadwaga czy przedwczesne siwienie na skroniach od dedlajnów.
To jednak nic z pakietem oddziałującym na przeciętnego absolwenta technikum budowlanego. Nasz drugi okaz ma w historii dekadę ekspozycji na pełny wachlarz temperatur, pył, hałas, promieniowanie UV, wysokoprocentowy alkohol i playlisty typu MIXTAPE DO UKŁADANIA GLAZURY *klej trzyma sztywno* 🔥🔥🔥. Zwłaszcza ta ostatnia odciska na człowieku straszliwe piętno.
Do tego dochodzi stres wynikający z prowadzenia działalności gospodarczej lub kontaktu z prymitywami zwanych przełożonymi czy innymi osobnikami z branży budowlano-wykończeniowej. Postawić naszych osobników obok siebie, a ten spoza biurowców szklanych drzwi będzie się wydawał starszy o przynajmniej 5 lat.
2020s welcome to
Ach to słynne dorosłe życie w późnym kapitalizmie. Istna ambrozja kurwa jego mać. Całokształt niestabilności ekonomiczno-geopolitycznej z ostatnich 5 lat jest trudny do opisania jednym zdaniem. Dziś można wsiąść do samolotu, zjeść w knajpie lub iść do lasu, a jutro nie można. Potem na chwilę można, bo są wybory. Bracia Pierdolec dostają 1,2 mln dotacji kosztem ciebie, któremu inflacja zeżarła 30% oszczędności.
Następnie z dnia na dzień śmiertelny wirus przestaje być problemem, bo w sąsiadujący z nami kraj uderzają rosyjskie rakiety. Kiedy już myślałeś, że w 2023 będzie chwila spokoju, to 2 kwartały wystarczają by branża IT i ogólnie rynek pracy, po latach prosperity zapadły się niczym lej krasowy.
Toteż nie dziwi mnie ani trochę, że w bieżącej dekadzie lawinowo rośnie skala występowania problemów psychicznych jak depresja, nerwica, stany lękowe, przebodźcowanie czy wypalenie zawodowe. 2020s to jak dotąd koszmarna dekada w której nie odpoczniesz, nie zarobisz, nie odłożysz - bo ledwo rozwieje się dym po zdetonowaniu jednego ładunku, to odpalany jest kolejny.
Osobiście zaczynam dochodzić do wniosku, że jeśli nie ułożyłeś sobie życia przed 2020 (mam tu na myśli głównie poprzez wypracowany samodzielnie kapitał), to już sobie nie ułożysz - chyba że jesteś w top 10% zarabiających. Wszystko wali się szybciej niż jesteśmy w stanie to odbudowywać.
Także się nie dziwię sobie, że właśnie na tym polu się posypałem - i zapewne nie tylko ja. Możesz jeść 8 porcji owoców i robić 3 treningi tygodniowo, lecz nic to nie pomoże twojej głowie, jeśli z każdej strony atakują cię fatalne informacje i zmiany na gorsze, którym nie zawiniłeś w żaden sposób i równie nic nie możesz z nimi zrobić.
Résumé
Wracając do pytania postawionego w tytule, za odpowiedź można uznać ulubione przez ekonomistów to zależy. Istnieją obszary na które nie mamy wpływu jak np. wylosowane geny, dlatego nie skupiam się na nich w tym wpisie. Lecz na wiele spraw mamy i lwia część samopoczucia po 30-tce, zależy od tego jak się prowadzisz na co dzień, jaką pracę wykonujesz i co robisz po niej.
A także w jak bardzo pojebanych czasach przyszło ci żyć.






Po prostu zajmij się filozofią stoicką.
OdpowiedzUsuńTo nie wiek i magiczna 30stka zwalnia nasz metabolizm. Po 30stce zaczynamy tracić masę mięśniową, jeśli nie zadbamy o dietę i ćwiczenia,
OdpowiedzUsuńPołowa sukcesu jest wtedy, gdy jesteśmy świadomi do czego prowadzi siedzący tryb życia i zła dieta po 30stce. Plusem jest to, że w tym wieku już bardziej znamy swój organizm, wiemy co nam szkodzi, a jesteśmy jeszcze na tyle młodzi,że możemy odwrócić bieg wydarzeń;) i to jest najważniejsze- że możemy jeszcze szybko wrócić do dawnej formy,a to że ludzie lubią od razu skakać na głęboką wodę i biegać maratony, to już inna kwestia:D przecież długie spacery czy jazda rowerem do biura jest nudna i nie ma się czym pochwalić w socialach. Zdecydowanie bardziej exciting są wszelakie skrajności. :D